czwartek, 13 stycznia 2011

EKONOMIA

Przykro mi, że zapomniałam o poprzednim wpisie, ale byłam pochłonięta nauką do konkursów przedmiotowych. Dla ciekawych: przeszłam ze wszystkiego na wojewódzki.

Zanim zacznę, pragnę prosić o mniej krytyczne (niekoniecznie pisane przez dorosłych) komentarze. 

A więc, czy warto się uczyć ekonomii?
Moja szczera odpowiedź brzmi: TAK!

Nauka nie musi wyglądać jak "męka pańska". Może być miła i przyjemna, chociażby jakaś gra lub rysunki, sport i liczenie spalonych kalorii. Warto rozpocząć naukę w wieku około 10 lat. Nauka nie oznacza, że jesteś kujonem, możesz być po prostu ambitny =-]. 

Ucząc się ekonomii rozwijamy umysł, ale też inteligencję (nasze IQ). Zabawne, że niektórzy ludzie uważają, iż ekonomia to tandeta. Wcale NIE. Ale na serio, ja osobiście proponuję:
- nie zawracać sobie głowy takimi osobami, 
- starać się wygospodarować czas na naukę rozsądnie i nie przesadzać z tym,
- uczyć się z kumplem/kumpelą.

Aby rozwinąć własną karierę proponuję wejść na stronę www.wonderlife.pl i spróbować swoich sił w show biznesie. Korzyści, które wyniesiemy z tego to:
- ogólna wiedza o pieniądzu i zarządzaniu nim,
- inteligentny sposób myślenia.

Wszystkim życzę powodzenia i ciągłych sukcesów!
Wasza Wawcia

czwartek, 30 grudnia 2010

Oto mój projekt na temat noworocznych postanowień!

Według mnie i moich ekspertów od ekonomii, proponuję przeczytać wywiad, który przeprowadziłam z przypadkowo spotkanymi osobami.

- Czy ma Pani pomysł co do świątecznych postanowień?
- Tak, ja proponuję dla „zakupoholiczek” oszczędzanie na zakupach, a dla innych osób zbieranie drobnych kwot w świnkach skarbonkach.

- A jakie Pan ma świąteczne postanowienia?
- Myślę, że mógłbym nie wydawać pieniędzy na bzdurne rzeczy.

- Czy Pani ma może jakieś plany co do postanowień noworocznych?
- Możliwe. Postanowiłam, że nie będę pożyczać nikomu „kasy”. Będę się myć pod prysznicem, zużyję mniej wody - to ekologiczne i ekonomiczne.

- A Pan, może ma Pan jakieś ciekawe pomysły?
- Według mnie wszyscy powinni się opamiętać. Zużywają tyle prądu i wody tak, że ich rachunki są zapisane wielkimi liczbami. Oto moje postanowienie.

Jestem w Pałacu Prezydenckim i widzę kłótnię polityka z reporterem. Ciekawe o co chodzi, zaraz tam podejdę i zapytam w czym rzecz.
- Dzień dobry, czy mogę zadać parę pytań?
- Kolejny, to już przesada.
- Jestem z Wydziału Ekonomii W11 i pytam Pana czemu nic nie robicie w sprawach ekonomii i ekologii?
- Niech się Pani odczepi!
- Jak się Pan wyraża do publicznego reportera prasowego? Pragnę napomknąć, iż ekonomia i ekologia mogą iść w parze oraz są sprawą RP.
- Przepraszam za moje zachowanie. Obiecuję poprawę.
- Tak lepiej. A teraz pójdę do Kancelarii Prezydenta.
- Proszę Pani ! Proszę zaczekać! O co chciała się Pani zapytać?
- O Pańskie postanowienie noworoczne.
- Ja osobiście planuję… zarobić na segregacji odpadów.
- W jaki sposób?
- Przetworzone produkty sprzedam z zyskiem.

A teraz wznawiam podróż do Kancelarii Prezydenta.
- Panie Prezydencie! Panie Prezydeeeeencie!
- Słucham, co się stało?
- Chcę się spytać o Pańskie postanowienia noworoczne.
- Moje postanowienia?
- Tak, najlepiej ekonomiczne.
- A tak. Planuję zasypać wysypiska śmieci i je zalesić, a w zamian zbudować spalarnie śmieci daleko od lasu.
- Dziękuję za wywiad.

Na koniec idę porozmawiać z Pierwszą Damą.
- Dzień dobry Pani Komorowska, czy mogę zadać Pani osobiste pytanie?
- A jakie to pytanie?
- Jakie ma Pani postanowienia noworoczne?
- Myślę, że to raczej mój mąż ma głowę do tego.
- W porządku, dziękuję za rozmowę, czytelnicy są Pani wdzięczni.

To koniec wywiadu, przeczytajcie i działajcie!

czwartek, 16 grudnia 2010

Święta

Święta są czasem trudnym. Te wszystkie zakupy, prezenty, naciągnięcia w sklepach. Jednak można temu zaradzić, oto moje porady na ten okres:
  1. W sklepach święta zaczynają się już w listopadzie. Już wtedy kupujcie prezenty. JEST TANIEJ! Tuż przed świętami ZAWSZE jest drożej.
  2. Unikaj „Świątecznej Gorączki”. Czym ona jest? Szałem zakupowym. Aby jej uniknąć, kupuj wcześniej, taniej oraz z większą rozwagą. NIGDY nie wierz bezużytecznym reklamom.
  3. Reklamy! To one powodują, że kupujemy rzeczy bezsensowne i niepotrzebne. Sklepy robią niby promocje, reklamują i wręcz „wciskają” nam niekoniecznie potrzebne rzeczy.
  4. Oszczędzaj i nerwy i swój budżet. Prezenty kup wcześniej. Wtedy nie trzeba już martwić się na zapas. Najlepiej poszukaj drobnego upominku, czyli takiego, który się spodoba wszystkim. Może to być wyjątkowy kubek, szalik, czapka, rękawiczki lub milutki miś. Te prezenty nie kosztują dużo i są bardzo oryginalne. Nie kupuj w drogich sklepach, marka nie jest ważna.
  5. Jeśli chodzi o wigilijne przysmaki to zdecydowanie lepiej smakują, jeśli przygotujemy je sami. Ciasteczka mogą nam wyjść lepiej niż w niejednej cukierni. Czasem składniki są tańsze niż gotowe potrawy. 
Jeżeli twoja „Świnka Skarbonka” nie jest wypełniona stówami {tak, jak moja} proponuję, aby prezenty wykonać własnoręcznie - czy to jakąś bransoletkę mamie, czy wyhodowaną wcześniej roślinkę tacie. Wigilię też przygotuj sam. Użyj tego, co jest w lodówce. Nie pożyczaj pieniędzy. Po co martwić się spłatą długów w święta?  

Dzięki moim {niekoniecznie krótkim} radom oszczędzicie swoją „Świnkę Skarbonkę" oraz zbędny czas na wymyślanie prezentów. Pamiętajcie: nie każdy jest tak nadziany jak Anja Rubik, czy Paris Hilton. Oszczędzajmy razem.
 
Wasza wawcia2010